Blog...dzienny

Natura przychodzi sama...

Dzisiejszy dzień był leniwy, mozolny i ciepły... w końcu jest wiosna, można rzec "nareszcie" jest ciepło, wiosennie i pełne zapachów otaczających nas wokoło...

Nie trzeba było długo czekać, by do bram otaczającego terenu moją działkę, porośniętą wysoką trawą zjawił się kosiarz, który kładł pokosem pachnącą i wirującą na wietrze trawę... Gdy zabrzmiały pierwsze głosy głośnej kosiarki, ni z tąd, ni zowąd przyleciały boćki na ucztę, drżyjcie bocianie przysmaki skrywane w trawie...

Natura nas zachwyca, uspokaja, po prostu jest. Istnienie człowieka i natury jest dziełem Bożym, dzieki temu stajemy się jednością. W świecie wszystko - człowiek, żuczek, kamień - mają swoje miejsce. Obcowanie z naturą jest wspaniałym zmysłowym doznaniem. Człowiek i natura to jedno...

Naturze przypisuje się płeć kobiecą. W tym rozumieniu kobieta jest przede wszystkim ciałem, emocjami. Odpoczywamy na jej „łonie”, ona sama bywa „dziewicza”, „rodzi” plony, jest „matką”.

Natury się nie szuka, natura przychodzi sama... Natura w istocie występuje zazwyczaj w przebraniu, odziana w tajemniczość i nieprzewidywalność... Przyroda, a pośród niej ptaki są fenomenem, z którym lubimy przebywać blisko i patrzeć na nie z ekscytacją i ożywieniem...